8.06.2011

Pogoda.

Twej pozy uśmiechu przyrównać należy miary
zorzą polarną, bo trzeba....
Wzniosąc się do Nieba i
lekko muskając warg gwieździstych,
mokrych ust przywdziać świecistych.

Tu padają kwiaty obrączki, widząc
wiele schnących z utęsknienia.
Biały puch twej cery twierdząc,
że to nie lada wyczyn by wytrzymać tych cierpienia.

Wraca poza Słońca, ciągle gorącem namiętnym
wschodzące, pieści skórę ponętnym...
wzrokiem.
Wiatr przyzywa moją dziką naturę,
walcząc w duszy gasząc pożar lasu
mych westchnień,
gasząc torturę.

Brak komentarzy: