1.02.2012

Dotykam.

Piękny anioł....
we śnie (cóż za strata) w objęcia ujął
i powiedział "wiesz? tu jest moje miejsce".
Spojrzałem na jej twarz....
Boże, patrzeć na Nią nie zakaż!

Miłości trwającej w grze tej lejce,
potężną uczuć poczułem ręce.
Choć uważa że wad powtarza,
Ja uważam tylko cudów piękna ciała stwarza.

Another dawn with You?
Will it be so promising as youth....
No.... Don't think!
Kiss her mouth!
Let the emotion drill
Let her feel!

Wtedy dotknąłem jej warg...
Moimi dwoma pieczęciami.
Gorąc, dreszcz letarg,
a na koniec trzask myśli drzwiami.

Brak komentarzy: