Och Moje serce drży gdy myśli kleci,
a nie widzi Twojej twarzy anielskiej kwieci.
Usta me suche obarczone ciszą
brakiem Twej głosu uroczej kliszą.
Choć na jeden dzień zmieńmy tor myślenia,
postaw na jedną kartę swoje wierzenia
i uwierz, że Ty jesteś mej duszy przytulanką.
Moich myśli wybranką.
A ja choć twierdzy zawsze stawiam mur z myśli,
to Ty w kwiecistym obłoku przychodzisz do mnie....
i dotykasz delikatnych i jak piórko gwieździstych niźli
rąk zbierasz mą twarz i mówisz "Nie smuć się".
A wtedy Mi nie zostaje nic innego jak Ci powiedzieć:
"zostań dziś moją walentynką" i w czerwoności siedzieć,
niewinnie na Ciebie oczkami zakłopotanymi patrzeć,
i wierzyć że będziesz dziś i jutro.... i zawsze wiedzieć.
Powiedz mi proszę już dziś,
czy ten niepokorny miś
zasługuje by myśleć o tak przeuroczej,
ach nawet nie mogę myśleć jak mocniej
kociątka słodyczy.
Cokolwiek! Jakkolwiek!
Choćbym tutaj siedział cały wiek....
Nie odtrącę i nie odrzucę,
cały czas kici komplement nucę.
14.02.2012
6.02.2012
Demoniczna skrucha.
Różo slodko pachnąca
zmierzchem moja myśl konająca i więdnąca,
bo nie widząc Cie jestem zwyklym chwastem tak rażąca
i piękna uroda Twoja i ku mnie pnąca.
Tak oto wyobrażam Twój uśmiech i smak,
że tworzysz we mnie anioła co kładzie na wznak
szalę swojej odwagi by spojrzeć na łani gładką
cerę i poczuć ten zapach a i tak to
już za dużo dla mnie....
Gdy lekki chichot w Tobie się wzbiera,
to Ja już wiem że moje serduszko sponiewiera
tak że nie mogę uchwycić cały dzień to nuta
wycinasz piękno we mnie trzymając dłuta.
A gdy wzdychasz i zachwycasz lekko ustami,
czuję dreszcz szerzący po mej dusz lasami.
Czuję się uradowany ponad tysiąc miary,
czasem się czuję jakby mnie Twoja
delikatnej jak poduszki...
dłoni leciutko opuszki,
dotykała cała radość ponad rozmiary!
1.02.2012
Widz.
Tak daleko mi spojrzeć ułamka Twej pyszności,
wcielanie się w piegów rozkoszności,
ale i tak ciągle nie uwierzę w to co inni mówią...
Ty jesteś tą która piękną moje usta zowią!
Chciałbym Cię oglądać o każdej porze...
zawsze, gdy brak to moje serce trwożę,
za Tobą czekające poroże.
Tam gdzie uciekające oczy mrożę.
Rano gdy przecierasz dumnie oczka,
gdy zakłębią się włosków kilka w loczka.
Tym wierniej moje usta się czerwienią,
a myśli kolorowe mienią.
W południe gdy idziesz przy moim boku,
wszędzie nasze nastrojowe lokum.
Gdy trzymasz mnie i mówisz co dobre,
a ja słucham i patrze na oczka mądre.
Noc choć dniem się zdawała,
jednak nas dwoje naszła.
Siedzisz przy mnie i się uśmiechasz,
w moich snach zasypiasz.
wcielanie się w piegów rozkoszności,
ale i tak ciągle nie uwierzę w to co inni mówią...
Ty jesteś tą która piękną moje usta zowią!
Chciałbym Cię oglądać o każdej porze...
zawsze, gdy brak to moje serce trwożę,
za Tobą czekające poroże.
Tam gdzie uciekające oczy mrożę.
Rano gdy przecierasz dumnie oczka,
gdy zakłębią się włosków kilka w loczka.
Tym wierniej moje usta się czerwienią,
a myśli kolorowe mienią.
W południe gdy idziesz przy moim boku,
wszędzie nasze nastrojowe lokum.
Gdy trzymasz mnie i mówisz co dobre,
a ja słucham i patrze na oczka mądre.
Noc choć dniem się zdawała,
jednak nas dwoje naszła.
Siedzisz przy mnie i się uśmiechasz,
w moich snach zasypiasz.
no poust.
Fuck... blady jak ściana, głowa urwana, tysiąc życzeń na minutę, tylko jedną nutę....
O Boże, którz mi pomoże w tej trudnej sytuacji, dla tej gracji, manipulacji, zdarza mi się zakręcić w głowie, takich myśli mrowie, szukam owacji niezłej libacji. Na jedną osobę, bo druga nie chce ....
O Boże, którz mi pomoże w tej trudnej sytuacji, dla tej gracji, manipulacji, zdarza mi się zakręcić w głowie, takich myśli mrowie, szukam owacji niezłej libacji. Na jedną osobę, bo druga nie chce ....
Dotykam.
Piękny anioł....
we śnie (cóż za strata) w objęcia ujął
i powiedział "wiesz? tu jest moje miejsce".
Spojrzałem na jej twarz....
Boże, patrzeć na Nią nie zakaż!
Miłości trwającej w grze tej lejce,
potężną uczuć poczułem ręce.
Choć uważa że wad powtarza,
Ja uważam tylko cudów piękna ciała stwarza.
Another dawn with You?
Will it be so promising as youth....
No.... Don't think!
Kiss her mouth!
Let the emotion drill
Let her feel!
Wtedy dotknąłem jej warg...
Moimi dwoma pieczęciami.
Gorąc, dreszcz letarg,
a na koniec trzask myśli drzwiami.
we śnie (cóż za strata) w objęcia ujął
i powiedział "wiesz? tu jest moje miejsce".
Spojrzałem na jej twarz....
Boże, patrzeć na Nią nie zakaż!
Miłości trwającej w grze tej lejce,
potężną uczuć poczułem ręce.
Choć uważa że wad powtarza,
Ja uważam tylko cudów piękna ciała stwarza.
Another dawn with You?
Will it be so promising as youth....
No.... Don't think!
Kiss her mouth!
Let the emotion drill
Let her feel!
Wtedy dotknąłem jej warg...
Moimi dwoma pieczęciami.
Gorąc, dreszcz letarg,
a na koniec trzask myśli drzwiami.
thee.
You are in my heart,
thinking so fast,
that it's amusing
over the comforting
speech of my beating.
Jaśnie Pan Michał,
co kocie dobro widział
zaznacza, iż trwał
w niejednoznacznym zdumieniu.
Otóż w tym otumanieniu mym,
tam gdzie siedzi człowieczek w domku swym,
myśli tworzy i ciągle rozpowiada,
zmysłowi i oku i sercu zapowiada:
Znowu możesz Ją spotkać,
możesz jej powiedzieć,
znów w letargu pięknym trwać,
patrząc na jej już czemu wiedzieć,
oczy usta ponętne i nogi tak namiętne,
że och! Cóż zapędziłem daleko myśli i słowa,
nie w tym powinna być bracie głowa.
Trwaj przy niej!
Trzymaj Ją!
Nie puszczaj!
Powiedz że wygląda... Ojej!
Tak cudnie i zachowuje...
konstruuje ciągle wielkie myśli na Jej cześć.
thinking so fast,
that it's amusing
over the comforting
speech of my beating.
Jaśnie Pan Michał,
co kocie dobro widział
zaznacza, iż trwał
w niejednoznacznym zdumieniu.
Otóż w tym otumanieniu mym,
tam gdzie siedzi człowieczek w domku swym,
myśli tworzy i ciągle rozpowiada,
zmysłowi i oku i sercu zapowiada:
Znowu możesz Ją spotkać,
możesz jej powiedzieć,
znów w letargu pięknym trwać,
patrząc na jej już czemu wiedzieć,
oczy usta ponętne i nogi tak namiętne,
że och! Cóż zapędziłem daleko myśli i słowa,
nie w tym powinna być bracie głowa.
Trwaj przy niej!
Trzymaj Ją!
Nie puszczaj!
Powiedz że wygląda... Ojej!
Tak cudnie i zachowuje...
konstruuje ciągle wielkie myśli na Jej cześć.
Hold
Will You hold my hand?
Please smile to me my love. Kind.
Just one smiley land,
then come back to my mind.
Feeling warm and little wet.
You are on toes standing,
just enough to mouth met,
let the treat coming drool finding.
Bring just one more thing.
tell the nose to free my cheeks,
little twinkle wing.
Just one more leak.
Please smile to me my love. Kind.
Just one smiley land,
then come back to my mind.
Feeling warm and little wet.
You are on toes standing,
just enough to mouth met,
let the treat coming drool finding.
Bring just one more thing.
tell the nose to free my cheeks,
little twinkle wing.
Just one more leak.
25.12.2011
Happines.
And there is the time,
when I want to be boldly hugging
You like it was a crime.
Is it that weird to be it humming?
Snow flakes melting on Your face,
oh purely beauty of frozen embrace.
How should I put it..
Candies never will get that sweet.
Like the matter of the hair,
Smile of long river is there,
willingly trying to tickle me.
That's just to lake be.
Once upon the mountains,
that steal my eye like villains,
with neko's shady grace
steal my little graze.
Eye want to meet the Youth.
Like never ending child play,
Show me the smile on mouth,
and let the eyes go crazy blind.
when I want to be boldly hugging
You like it was a crime.
Is it that weird to be it humming?
Snow flakes melting on Your face,
oh purely beauty of frozen embrace.
How should I put it..
Candies never will get that sweet.
Like the matter of the hair,
Smile of long river is there,
willingly trying to tickle me.
That's just to lake be.
Once upon the mountains,
that steal my eye like villains,
with neko's shady grace
steal my little graze.
Eye want to meet the Youth.
Like never ending child play,
Show me the smile on mouth,
and let the eyes go crazy blind.
23.12.2011
Wesołych
Wesołych Świąt życzy miś.
taki kaprys ma dziś,
że napisze prosty wierszyk,
co w sobie serduszko dzierży.
W te święta pragnę powiedzieć,
że ta Kicia odmienia misia życie.
Powinnaś o tym wiedzieć,
bo bez Ciebie to nie bycie.
Życzę Ci o niebiański aniele,
byś zawsze miała radości na czele,
więcej przyjemności,
oraz uśmiechu dalszej słodkości.
Tej ciągłej Twojej urody pyszności,
a przede wszystkim wzniosłości
nad tym wszystkim o czym marzysz
by spełniło się dwa razy,
tak ci mówi mały towarzysz.
Byś była zawsze taką gracją,
byś każda rzecz którą dotkniesz była atrakcją.
Byś się nie smuciła nigdy w życiu,
byś stworzona mraśnym kotkiem w byciu.
Na koniec życzę byś się nie zmieniała.
taką istotą zawsze mi będziesz podobała,
więc uśmiech do góry i patrzy dalej,
i powiem "mrrr" od razu moja mina wygląda żwawiej.
Zasługujesz by Cię przytulano,
by Cię nad królowe wysławiano,
życie nawet za Ciebie nadstawiano,
by ujrzeć uśmiech Twój i uważać urodę...
za niezapomnianą.
10.10.2011
Sen.
Błogostan rzeczy nienaruszonych,
bo takim nazwę ten piękny sen,
jest dla skarbem wzruszonych
dla mnie łez i spojrzenia weń.
Nie oszukuję nikogo, a tymbardziej siebie...
Wyobraźni mej sztuka została wzbogacona
o największe dzieło "śnienie",
moich twardych męskich uczuć znów skruszona obrona.
Na piedestale ten kot wzywa mnie znowu zawżdy
tym pięknym purpurowym głosem słodkości,
nawiedza moją duszę i chyba jak każdy
upadam i kalam się wśród uroczych nowości.
Ja już nawet o własnych siłach nie chodzę...
tego spojrzenia w ogóle nie zwodzę.
Kiedy tylko chcesz powiedz, a przybiegnę o jednej nodze!
Pomogę w każdej małej dużej trwodze!
Bo jesteś moim drobnym małym tygrysem,
który wita mnie nawet podczas snu,
ugaszcza pięknym piegusem,
trzyma łapką z lnu.
8.09.2011
Starzy tetrycy.
Wielkości dawnych zdarzeń
takich może małych wczoraj,
dzisiaj kolumbowskich wyprawień.
Tak wytęskniam dar Twoich spojrzeń,
uśmiechnietych tańczących promieniami,
tej małej gwiazdy, przy Kocie tak gorzej
wyglądającej że pilnować powinno kołnierzami.
Kuszące kolumny ogniste,
zwane też nogami bodajże.
Tak w dotyku mgliste,
każdego wyzywam "ładniejsze znajdże!"
Nie znajdzie, te są tknięte Afrodyty czarem,
Hery powabnością,
że wariować zaczynam już,
jak Prometeusz z czasem.
Błogością tkliwą i magiczny kurz.
25.08.2011
Intro.
Just a guess,
When you and me press,
Can Thee feel my heart sense?
Control of ruined bip balance.
Bezcenny kochany kotku,
lekko stąpający po miłości płotku.
Dajesz mi taką radość wielką,
a zarazem słodką i taką miekką.
Że za każdym razem gdy nawet wspomnę,
łapki mi drżą i serduszko płonne.
Tylko pomyślę o tym dotyku,
iście uroczym i ciepłym uroku,
wtedy nie pozostaje mi nic innego,
tylko pochwycić w ramiona pluszaka zwinnego.
Chcę mu coś powiedzieć,
Gdybym tylko mógł odwagi czerpać,
bo ten tygrys maluśki musi wiedzieć,
jak bardzo Chciałbym go porwać...
18.07.2011
Imagine...
Free of fall we stand above the hour of glass.
We try as tall one on this pure love grass,
to ink one's to seconds red orb.
Will we find our emotional coord?
Blast the door of the fearness
to touch with gentleness.
Do you feel at least little
better than mittle?
I'm afraid I can't be any of help,
this of bear kind whelp,
would like to hug
you in the matter of full love mug
16.07.2011
Odkrycie.
Co ja w Tobie widzę?
Jasno widzę...
żeś nadmiar uroczych spojrzeń,
pięknych ramion ściskający boki.
Moje marzące wtulić się weń,
a przybliżające tętno do mnie kroki.
czerwieni dwa pasma,
bukiet brązowych pierścieni,
zadziornego różu owalna,
czarnego piękne wieść mieni.
A to, co przed chwilą opisałem,
nader pospołu wytęskniałem,
szukam frędzli pamięci by...
znów przywołałem.
Jeszcze raz....
Jeszcze raz!
Tego pięknego uroczego uśmiechu
dane mi będzie skosztować?
uradować jaśminem spontaniczności?
Moja śliczności,
policzki unieś by mój duch wyprostować!
Miś ten wśród zabawek czekać na to będzie,
oby szybko wskazówek ubędzie czas.
Przyjdzie ta dziewczynka,
podniesie tego misia,
otrzęsie z brudu krztynka,
zrobi noskiem kizimizia.
Będzie się bawić aż do białego rana,
promieniami kącików ust zlana.
W turkus bliskości ubrana.
14.07.2011
On
Gdy myśli dużo,
chęci chyżo,
ale ręką daleko...
wtedy cieszę się, że w wyobraźni
nie jestem kaleką.
Wyżyny i góry
tam gdzie ja stoję,
patrzę na małostkowość świata.
Widzę bojaźni bukiet kwiata
a już ci emocji zwoje.
Wybryk natury,
tak piękny atakuje myśli mojej mury.
Przedziera się przez gęstwinę liści,
aż mojej radości iskry się ziści.
Dociera aż na szczyt wbijając we mnie
białego marmuru czarne dwa kręgi,
aż w końcu mojej treści miara blednie.
Wiem że tych uczuć pręgi
przebić już nie zdołam.
Trafiając na Ciebie nie widzę już ziemi.
Tracę resztkę pojęci zieleni.
Nieba rąbek, miłości ząbek.
Misternych złota lica tej pani obnażam całując policzki ,
czując na sobie tysiące skrzydlastych motyli.
Chwytam ten jeden czekolady mały wilczki,
i ich gorzkość o słodkość Twych ust zbyli.
Tam zgoła piegi pieczyste szukające moich oczu,
mając wielkie znaczenie w pięknie,
pieszczą moje myśli na uboczu.
Więźniem ich jestem od dawna i nie boję się....
moja miłość do nich nie zwiędnie.
Trącając tych włosów kosmyki,
diamentów z liny zrobione kamyki.
Dotykając dłonią Twojej twarzy,
poczułem, że Ta Luba na mnie zważy.
Podniesie mnie wyobraźni muśniecięm,
Tych oczu napięciem.
Tak oto ciągle pamiętam jak to było,
niby tak niedawno,
ale nic tych wspomnień nie zmyło,
nieważne jak czułem lichych chorób marno.
Teraz czekam na spotkania następnego czar,
bym zauroczyć się mógł jeszcze mocniej.
Jeszcze więcej tego przytulania przywar,
jeszcze więcej tego ciepłego i miękkiego owocniej
poznać Cię mocniej chcę.
Wielce chcę....
25.06.2011
mrrrrr.
Ten kot na mnie spojrzał swoimi lśniącymi oczkami,
ja ten dzielny miś nie poddam się i ścisnę łapkami.
Ale cóż to? ten lniany kolor twojej skóry
nie zmienia się w ogóle!
Powtarzam mój atak po raz wtóry,
ściskając próbując tą "torturę",
a ona nic, co raz bardziej się uśmiecha!
Powrót mojego złoczynionego spojrzenia
nie robi wielkiego wrażenia...
Myślę sobie, w takim razie ja ze zdarzenia
upodobanie wyskrobię.
Wtedy dotarło do miśka,
ten kot ruszył do niego leniwie kładąc
swoje drobne ciało szukając ciepła,
lekko jak mebel drapiąc.
Wtula porządnie w Niego.
Tak, zorza na mnie spadła zasłaniając,
cały świat i naginając światło na siebie,
a miś wcale się nie wzbraniając,
patrzył i myślał "wielbię".
Ten zapach który mnie zniewala,
choć ma jakiś napis, etykietę,
to i tak nie rozpala,
nie robi szumu jak Ona...
bo ten zapach Ją mi przypomina,
dalece wonna i ponętna wypomina.
Ciągle uśmiechnięty.
Liście.
Opadają drzewa ku twoim brzmieniom,
tym dźwiękom z twoich ust perlistych.
Mówisz a las się stacza do kolan klęka chyla ku cierniom,
które tracą kolce przemieniając w wyrwistych
twoich włosach czarnych w oczach szklistych.
Tam mi się podoba, odbicie moje w twoich oczach
które są ciekawe tego co się kryje w snach.
Patrzą na mnie tak iście królewsko,
jak lwica wbijają się w moje lico.
A ja nieporadny miś troszkę,
widzę twoje spojrzenie,
lekko się trwożę.
Co ona szuka we mnie myślę.
I lekki podmuch z noska Twego zadartego,
tegoż ślicznie jak u biedroneczki piegowatego.
Ja się wtedy uśmiecham i podaję łapkę Tobie,
coś nieprzyzwoicie przytulańskiego zrobię.
Spojrzę na twoje włosy zakrywające troszkę oko,
i w duszy mi się robi ciepło i na twarzy pali
myśląc, że taki słodki ciężar na mnie się wali
i ciesząc się niezmiernie i wstydząc,
licząc na to że znowu mnie przytulisz,
miśka tego w kącie z sił wydusisz.
Kiedy będziesz miała ochotę,
moje łapki zawsze wezmą tą robotę.
Pięknie czekam i patrze pusto,
aż mnie obejmiesz łapkami chustą.
8.06.2011
Pogoda.
Twej pozy uśmiechu przyrównać należy miary
zorzą polarną, bo trzeba....
Wzniosąc się do Nieba i
lekko muskając warg gwieździstych,
mokrych ust przywdziać świecistych.
Tu padają kwiaty obrączki, widząc
wiele schnących z utęsknienia.
Biały puch twej cery twierdząc,
że to nie lada wyczyn by wytrzymać tych cierpienia.
Wraca poza Słońca, ciągle gorącem namiętnym
wschodzące, pieści skórę ponętnym...
wzrokiem.
Wiatr przyzywa moją dziką naturę,
walcząc w duszy gasząc pożar lasu
mych westchnień,
gasząc torturę.
3.06.2011
Sience
Silence denies my science....
as it's more confusing
than just a feeling.
I'm focusing on your eyes
your bestowed upon me face,
sweet little ears begging to
hear my voice's place.
Neverthless.... even regardless
that I saw you only with me heart,
I allowed myself to this sin,
that I think about your skin.
Embrace the duty of my,
that I can't seem to suffocate
If I felt your words,
even these from the storms of the...
Blast, Don't know If I should say that.
Ahhh, it's my tear, that needs to go from
my eye and fly away from the huggin lords.
Just need to see you.... that's all.
Subskrybuj:
Posty (Atom)